Hej kochani. Dzisiaj znów was nie zaskoczę recenzją, ale cóż...lepiej coś niż nic :)
Przedstawię książkę, na której temat było głośno i pod wpływem pochwał jakie płynęły z recenzji innych osób, kupiłam ją...
Chodzi mi tutaj o "Eleanora & Park" autorstwa Rainbow Rowell. Myślałam iż będzie to książka cudowna i kolorowa jak jej autorka, ale niestety się myliłam. Nie przeczytałam jej do końca, więc teraz leży samotnie na mojej półce i kurzy się...A szkoda :)
Cała historia opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy poznają się przez przymus (można tak powiedzieć). Pewnego dnia do szkoły przychodzi nowa dziewczyna, która już na kilometr rzuca się w oczy ze swoją burzą rudych włosów oraz dziwnym stylem ubierania. Kiedy Eleanora wchodzi do szkolnego autobusu, by udać się na lekcje w nieznanym jej miejscu, od razu spotykają ją niemiłe komentarze rówieśników na temat wyglądu. Nastolatka próbuje się nie przejmować ich opiniami, lecz kiedy cały świat jest przeciwko tobie, trudno to wykonać. Z pomocą przychodzi jej chłopiec - Park, który proponuje miejsce obok siebie. Od tego momentu w książce zaczyna się nudne i denerwujące przeciąganie treści. Byli w autobusie,poszli do szkoły, wsiedli w autobus i wrócili do swoich domów. Tak jest praktycznie przez połowę lektury, przez co ma się ochotę ominąć te sceny i wrócić do normalnej akcji, gdzie coś się dzieje. Wreszcie bohaterowie nawiązują ze sobą kontakt, dzięki komiksom. Park jest ich wielbicielem, więc kiedy zauważa, że towarzyszka czyta je przez ramię kolegi, postanawia pożyczyć jej kilka egzemplarzy. Wtedy chłopak dostrzega, że Nowa ma jakieś problemy w domu. Próbuje to sprawdzić i jednak się nie myli. Eleanora ma bardzo trudną sytuację w życiu, ponieważ należy to ofiar domowych przemocy. Ojciec ją bije, nie mają pieniędzy na normalnie utrzymanie się, żyje pod ciągłą presją. W większości książkach pojawia się w takich momentach rozpacz, próby samobójcze itd, lecz nasza główna bohaterka przyjmuje wszystko z uniesioną wysoko głową, co jest jedynym plusem w tej książce. Oczywiście po braku sympatii, następnie przyjaźni, musi pojawić się miłość między szesnastolatkami, co w bardzo malutkim stopniu urozmaiciło akcję. Dlaczego w malutkim? Myślałam, że po zdarzeniach w domu dziewczyny będzie mocno zakochana w Parku, pojawi się słodka miłość, lecz moim zdaniem wszystko było takie jakieś nijakie.
Jak widzicie chyba niezbyt dobrze oceniłam tę książkę. Przeczytałam do chyba z 10 razy i dostrzegłam, że tylko marudzę. ;) Niektórym się to bardzo podobało, innych "Eleanora & Park" kompletnie zawiodła. Ja należę do tej drugiej grupy niestety. Moim zdaniem autorka nie postarała się zbytnio przez to ciągłe przeciąganie akcji na początku. Strasznie mi się to nie podobało. Lubię takiego typu książki, ale musi się tam coś dziać. Nastoletnia miłość i problemy to coś, co można opisywać bez końca w bardzo fajny sposób, a mi jedynie rzucał się tam autobus, wyzwiska i od czasu do czasu rozmowa dwójki ludzi. No niestety...teraz wszyscy zachwalają "Fangirl", ale niestety zraziłam się dość mocno do pani Rainbow i nie wiem czy kiedykolwiek po nią sięgnę.
Moja ocena: 4/10
A wy co sądzicie o "Eleanora & Park"? Dzielcie się swoimi opiniami w komentarzach, pozdrawiam x
Pomimo twojej niezbyt dobrej oceny, książkę i tak chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Między Stronami
Książkę widziałam raz w Biedronce bodajże i już po tyle okładki stwierdziłam, że to chyba ciut nie dla mnie. Nie wiem czy po nią sięgnę, ale może jeśli znajdę w bibliotece to kto wie bo kupować na pewno nie mam ochoty ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Jeszcze nie przeczytałam, czeka na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam litery
Też mam ochotę na tę książkę (i w ogóle na twórczość pani Rowell :D
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0
Mimo wszystko chcę przeczytać tę książkę, bo mnie bardzo ciekawi. (:
OdpowiedzUsuńRecenzandia
Ja oceniłam ją na 6/10, ale odczucia miałam podobne ;) Wiesz, może jednak przeczytaj Fangirl. Jedna książka może nie wyjść i zostać znienawidzona, a druga cudowna i możesz się w niej zakochać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Księgarz Cmentarny
Oceniłam tę książkę dwa stopnie wyżej niż Ty, jednak dla mnie również nie była ona czymś zachwycającym. Czytało się ją przyjemnie, ale nic więcej ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
nie czytałam i nie przeczytam. ani Eleonory ani Fangirl. za dużo ich wszędzie.
OdpowiedzUsuńJaka szkoda. ;(
OdpowiedzUsuńMiałam naprawdę dobre nadzieje na tą książkę. Mam nadzieję jednak, że mnie nie zawiedzie, ale skoro to wszystko takie nijakie.. ?
Bardzo współczuję Eleanorze, a jednocześnie ją doceniam.
Mi tam recenzja bardzo się podobała, lubię szczerość i brak owijania w bawełnę, a w narzekaniu to jestem chyba "miszczuniem" :D
Śliczny wygląd bloga! *-*
Dziękuję serdecznie za komentarz u mnie i ściiiskam xx
wyspa-ksiazek1.blogspot.com
Wreszcie ktoś, komu też ta książka się nie spodobała! Jak się cieszę! Już myślałam, że jestem odosobniona z tym poglądem i po prostu nie ma na tym świecie kogoś, kto by nie wielbił/kochał/lubił tej książki. Bo faktycznie spotykałam się tylko z pozytywnymi opiniami. Obecnie czytam "Fangirl" (podobno jest lepsza), bo liczyłam, że tutaj będzie jakaś poprawa, ale mimo wszystko po połowie mam dość...
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że uwielbiam tę książkę, a o, co Ty uważasz za minusy, ja uważam za atuty tej książki ;) nie zniosłabym, gdyby Eleonora zakochała się w Parku bez pamięci. Taki happy and zupełnie by mnie nie zadowolił, ale oczywiście każdy ma swoje zdanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lunatyczka
Widzę, że dumna z lektury nie jesteś, cóż... ja należę do tych, których książka ta oczarowała, widać trzeba podejść do niej w odpowiedni sposób, a nie każdy odnalazł jaki to sposób powinien być. Wszystko to, co tobie nie odpowiadało, mnie oczarowało ^^ A zakończenie, och to była prawdziwe - "Watch? Nie! Nie możesz tak tego zakończyć!" :D Ja mam ogromną ochotę na "Fangirl" :)
OdpowiedzUsuńJa to zauważyłam, że z reguły od Rowell albo się lubi E&P albo Fangirl właśnie.
OdpowiedzUsuńCóż, na E&P posypało się trochę krytyki, gdy już minął hype na tę książkę i teraz jestem bardzo zadowolona, że nie kupiłam jej w Biedrze, kiedy była. Po takiej lekturze, to można chyba rzygać tenczom xD. Zupełnie nie moje klimaty, więc podziękuję ;).
Za to na Fangirl mam ogromną ochotę - przecież to książka o mnie :D!
City of Dreaming Books
Dotychczas spotykałam się z z samymi pozytywnymi recenzjami tej książki. Sama mam ochotę przeczytać, ale obawiam się rozczarowania.
OdpowiedzUsuńwww.apteka-literacka.blogspot.com
Nie czytałam żadnej książki tej autorki i raczej nie planuję.
OdpowiedzUsuńCudowny wygląd bloga! <3