Zapraszam bardzo serdecznie na kolejną recenzję! :)
"Misja Ivy" autorstwa Amy Engel nigdy jakoś bardzo mnie do siebie nie przyciągała. Ostatnio jednak wybrałam się do biblioteki i pani w stu procentach mi ją poleciła, więc czemu nie? Jest to lektura o nieco oklepanej tematyce - dystopii, ale powiem szczerze, że w żaden sposób mi to nie przeszkadzało.
Świat został zniszczony przez wojnę. Ludzie podzielili się na dwie części - lepszych, bogatszych i biedniejszych, gorszych. Aby zapobiec sporom, nastolatkowie obydwu grup muszą związać się ze sobą ślubem w wieku szesnastu lat, by jak najszybciej podarować społeczeństwu potomstwo. Nikt z nich nie ma pojęcia na kogo trafi, nikt nie zna siebie nawzajem, dlatego bohaterka lektury jest całkowicie przeciwna tej metodzie.
Naszą główną bohaterką jest szesnastoletnia Ivy, która w dzieciństwie straciła matkę, dlatego też swoje życie prowadzi z ojcem oraz starszą siostrą. W miejscu zamieszkania nie jest nieszczęśliwa, jednak brak jej miłości i wsparcia w czasie, gdy go potrzebuje. Dotychczasowe życie nastolatki obraca się o 180 stopni, gdy nieubłaganie nadchodzi czas zaślubin. Ona jako jedyna wie z kim się zwiąże. Jest to chłopak o dwa lata starszy, który początkowo miał wziąć za żonę siostrę Ivy, syn prezydenta - wróg jej rodziny. Tutaj jednak nie liczą się uczucia, a poparcie, umocnienie sojuszy jak i zwiększenie populacji. Dziewczyna jednak na wykonać ważne zadanie! Poślubić Bishopa, wzbudzić w nim zaufanie, a następnie zabić go, by ojciec Ivy mógł przejąć władzę.
Dziewczyna przeprowadza się do przytulnego mieszkania, gdzie ma prowadzić z mężem swoje codzienne życie. Nie jest to jednak łatwe, gdy kompletnie nie zna się człowieka. Bishop z czasem okazuje się jednak bardzo przyjemnym mężczyzną, który w żaden sposób nie chce krzywdy partnerki. Prowadzą swoje codzienne życie, ale Ivy nie jest do końca uczciwa. Pod nieobecność męża ciągle coś knuje, by dostarczać rodzinie jak najwięcej informacji o otaczającym ją świecie wśród ważnych ludzi.
Wreszcie nadchodzi dzień, gdzie trzeba skończyć całą przygodę i uśmiercić niewinnego człowieka. Nastolatka jednak zbyt mocno przywiązała się do Bishopa, dlatego nie potrafi zabić go w tak okrutny sposób, tylko dla władzy jaka opanowała serce jej ojca i siostry. Rezygnuje z całego planu, tym samym wplątując się w wielkie tarapaty, które mogą spowodować, że nigdy już nie ujrzy świata jaki ją otaczał.
Moja ocena: 8/10
Tu zdecydowanie mówię, że nie żałuję żadnej przeczytanej kartki! Na początku może nie jest aż tak ciekawa jakbyśmy chcieli, ale zapewniam was, że z każdą chwilą akcja zaczyna coraz mocniej się rozkręcać, by na samym końcu zniszczyć wam życie i plany na temat jej zakończenia. Czytając ostatnie akapitu gapiłam się tępo w tekst i praktycznie nie wiedziałam co ze sobą zrobić i co o tym wszystkim myśleć. "Misję Ivy" pochłania się bardzo szybko ze względu na jej prosty język no i oczywiście świetne zwroty akcji, więc jeżeli macie wolny weekend to naprawdę wam ją na ten czas polecam! Świetna lektura praktycznie dla każdego!
A wy jakie mieliście odczucia po jej przeczytaniu? Czy może jednak się dopiero na nią skusicie?
Zapraszam na mojego snapa: cukierekhoranka
Zapraszam na fanpage bloga: Między Półkami
Jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar. Może w przyszłym miesiącu mi się to uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
zapoczytalna.blogspot.com
Dystopia nie jest oklepana a młodzieżówki ;) Sięgnęłabym po jakąś poważną i konkretną.
OdpowiedzUsuńDrewniany-most.blogspot.com
Ooo brzmi nawet ciekawie :) Może jak będę miała znowu ochotę poczytać jakąś dystopię, to skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wydaje się ciekawą lekturą. Być może sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Już od dawna mam na oku tę książkę i muszę tylko znaleźć czas (i pieniądze), aby ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Po Twojej recenzji jestem skłonna zaryzykować
OdpowiedzUsuńAle masz pięknego bloga, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCo do książki to zrobiłaś mi sporą chęć i jeśli tylko uda mi się znaleźć ją w mojej bibliotece, natychmiast ją wypożyczę :D. Poza tym świetnie czytało mi się Twoją recenzję i z przyjemnością będę zaglądać częściej :).
Pozdrawiam serdecznie,
Biblioteczka Dagmary
Przyznam że pierwszy raz słyszę o tej książce i fabuła jest całkiem interesująca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie