Witam po długiej przerwie! Niestety dopadł mnie wielki kryzys czytelniczy, ale wreszcie powracam! Mam nadzieję, że teraz się ogarnę i nie zostawię już bloga na taki okres czasu! Tymczasem zapraszam na recenzję!
"Mleko i miód" to książka, o której jest niesamowicie głośno już od kilku miesięcy. Nigdy nie byłam wielce artystyczną duszą, która zaczytuje się w poezji, ale tym razem postanowiłam zaryzykować! Jaka jest moja opinia na temat tego hitu?
Książka podzielona jest na cztery części tj. cierpienie, kochanie, zrywanie oraz gojenie. Rupi Kaur porusza w nich najróżniejsze problemy kobiet zaczynając od złamanego serca, a kończąc na zwykłych, codziennych przeszkodach naszego życia. "Mleko i miód" otworzyło mi oczy na to, jak duża liczba kobiet jest źle traktowana w XXI w.
Tomik ten w bardzo dużym stopniu zgłębia się w naszą intymność i robi to w subtelny sposób, co bardzo mnie urzekło. Oprócz pięknych tekstów, które podwyższą naszą samoocenę, spotykamy w książce fragmenty jakie mają za zadanie uświadomić nas o pewnych sprawach, które nie każdą z nas dotyczą i nie potrafimy tego w stu procentach zrozumieć.
Autorka nie posługuje się w książce metaforami, czy słowami jakie musielibyśmy szukać w Internecie, by w ogóle wiedzieć co one oznaczają. "Mleko i miód" cechuje się prostotą, dzięki której każdy jest w stanie zrozumieć, co Rupi chce nam przekazać w swoim tomiku. Możliwe, że są wśród nas bardziej wymagający czytelnicy, więc nie ma się co martwić...jeżeli nie zadowoli was ta prosta forma książki, na pewno waszą ocenę podwyższy piękne wydanie, gdzie spotkamy wiele tematycznych rysunków itp. Uwielbiam tego typu zabiegi, więc mogę dać za to duży plus, ponieważ dzięki temu nie mamy do czynienia z nudnymi, białymi kartkami, a czymś innym oraz ciekawym!
Co mogę powiedzieć na koniec? Nie spodziewałam się, że Rupi Kaur zachwyci i mnie, czyli przeciwniczkę poezji! Uważam, że stworzenie książki w prostym stylu było bardzo dobrym zabiegiem dla każdej ze stron - zarówno autorki jak i czytelników. W wydaniu tomiku zakochałam się bez reszty i to samo mogę powiedzieć oczywiście o samej treści książki. Tak jak pisałam na początku - autorka otworzyła mi oczy na pewne sprawy, ale także dzięki niej nieco inaczej postrzegam samą siebie! Uważam, że "Mleko i miód" powinna przeczytać każda kobieta bez względu na wiek! Panom też to polecam, ale myślę, że niektóre (a nawet większość) wierszy nie będą zrozumiałe dla męskiej części czytelników!
Jedyne co mnie dziwi, to że ta książka jest najczęstszym prezentem na ślub. Trochę nie ta tematyka, no ale...
OdpowiedzUsuńTeż stroniłam od poezji, ale ten tomik mnie przekonał do niej. Teraz czekam na jakieś kolejne :)
Hej nominowałam cię do TAGU <3
Usuńhttp://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2017/05/monolog-z-ksiazka-w-doni-lba-9.html
Również nie jestem jakąś artystyczną duszą, ale ten tomik mnie bardzo zainteresował. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Cały czas mam mieszane uczucia, czy sięgać po ten tomik.
OdpowiedzUsuńTen tomik poezji jest teraz bardzo popularny, a ja wciąż nie mam go na swojej półce. Nie lubię poezji, bo zwykle z niej nic nie wynoszę zaś wszyscy uważają, że tej książce jest wszystko "czarno na białym" i nawet nie można interpretować tego na swój sposób :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
http://kruczyrozdzial.blogspot.com/
Ja zakupiłam wersję tylko polską, bo miałam okazje zapoznać się już z nimi po angielsku, a jednak okładka polskiej bardziej przypadła mi do gustu. Wiersze są piękne i często do nich wracam.:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poezją. W szkole bardzo się męczyłam, gdy były omawiane wiersze, więc odpuszczę sobie tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Poezja w takim wydaniu bardzo mnie intryguje, nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńJa nie oczekiwałam po tym tomiku niczego, więc trochę byłam zaskoczona, że niektóre wiersze do mnie trafiły. Jednak nie rozumiem szału, który wszystkich na nie ogarnął ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)