Strony

sobota, 3 marca 2018

Demon luster || Martyna Raduchowska

Recenzja 1 części [KLIK]

Po złożeniu nieśmiertelnej przysięgi, Idzie grozi wielkie niebezpieczeństwo. Dziewczynę nawiedzają koszmary, straszne wizje, które przypominają jej co może stać się z jej duszą jeżeli nie spełni swojej obietnicy, ale także w dużym stopniu pomagają w rozwiązaniu zagadek. Ida musi jak najszybciej przeprowadzić ducha Mikołaja na drugą stronę rzeki, jednak nie jest to tak proste, szczególnie że czarodziej parający się czarną magią, ukrył się w lustrzanym piekle. Dziewczyna pod okiem Tekli uczy się przechodzić przed lustra, by wreszcie móc uwolnić się od przysięgi, której złożenia bardzo żałuje. Czy młoda szamanka od umarlaków da radę na czas rozwiązać zawiłe zagadki i sprowadzić ducha Mikołaja z miejsca pełnego demonów?

"Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie."


"Demon luster" Martyny Raduchowskiej to kontynuacja przygód Idy, która po ucieczce z domu odkrywa w sobie dar, którego nigdy nie chciała. Dziewczyna widzi umarłych, natomiast jej zadaniem jest przeprowadzanie ich dusz do zaświatów. Niestety początkująca szamanka od umarlaków po złożeniu nieśmiertelnej przysięgi, która okazuje się czymś bardzo niebezpiecznym, wpada w jeszcze większe tarapaty niż dotychczas.

Pierwszą część oceniłam bardzo wysoko. Mimo tego, że trudno było mi wbić się na początku w akcję książki to całość niesamowicie mi się spodobała. Pióro Martyny Raduchowskiej z jednej strony jest lekkie, przyjemne dla czytelnika, natomiast z drugiej autorka potrafiła stworzyć niesamowity świat, od którego trudno się oderwać. 

Sięgając po "Demona luster" nie spodziewałam się żeby był on lepszy od pierwszej części, jednak jak się okazało, pani Raduchowska na nowo mnie zaskoczyła. Tym razem od pierwszej kartki zostałam wciągnięta w wir przygód pełnych duchów, demonów i luster. Historia ani na chwilę nie zwalnia tempa, natomiast autorce nie kończą się pomysły na kolejne rozdziały za co należy się naprawdę wielki szacunek! Niestety większość autorów zapewne w połowie książki postawiłoby na coś spokojniejszego, by czytelnik mógł nieco odpocząć, jednak nasza pisarka postawiła na ogrom niekończącej się akcji, gdzie nie ma czasu na nudę.

W recenzji "Szamanki od umarlaków" pisałam, że nie przepadam za polskimi książkami. Po przeczytaniu tych lektur nabrałam jednak chęci na to, by dać szansę naszym autorom. Martyna Raduchowska stworzyła naprawdę przyjemną historię, do której na pewno będę niejednokrotnie wracać. 







Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros!

16 komentarzy:

  1. Jak szukasz przyjemnej, polskiej fantastyki to sprawdź sobie "Zastępy anielskie" Kossakowskiej, albo "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza, czy jakąś z książek Piskorskiego :) Cała trójka jest bardzo przyjemna, choć ich książki nie są komediami, tak jak twórczość Raduchowskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kossakowską mam zamiar na pewno przeczytać! "Pan Lodowego Ogrodu" leży już na moich półkach i nie mogę się doczekać aż wreszcie się za niego zabiorę! :)

      Usuń
  2. I to co piszesz na końcu jest świetne! Tak też mi się wydawało, że książka Raduchowskiej może przekonać niektóre osoby do polskich tworów. Liczę, że się nie zawiedziesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie i dzięki niej będę sięgać po kolejne książki naszych autorów :)

      Usuń
  3. Świetna okładka :) Zachęciłaś mnie do przeczytania. Fantastykę bardzo lubię, a tak rzadko czytam, a polskiej to chyba nigdy :(

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Okładki książek pani Raduchowskiej są przepiękne! :)

      Usuń
  4. Nie czułabym się dobrze w klimacie tej książki, dlatego też nie mam zamiaru po nią sięgnąć, ale ogólnie wydaje się być całkiem dobra :)

    Zostaję na dłużej i pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne gusta i to jest najlepsze w czytelnikach! :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Marzy mi się ta seria <3 na pewno po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz piękny wygląd bloga... Jestem w nim zakochana!
    Nie miałam okazji zapoznać się z pierwszym tomem, ale jestem nim zainteresowana, więc na pewno niebawem nabędę oba tomy. Zachęca mnie również fakt, że to książki polskiej autorki a ostatnio czytam całkiem sporo książek polskich autorów.
    Bardzo ciekawa recenzja, zostaję na dłużej!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! :)
      Jak najbardziej mogę zachęcić do tej książki!

      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Szczerze to się boję tej książki. Wielu twierdzi, że jest jeszcze lepsza niż "Szamanka" a ja po prostu nie mogę sobie pozwolić na zarwanie kolejnej nocki. Już tom pierwszy mnie do tego zmusił i co? Powtórka z rozrywki? :(

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Już mam i jestem ciekawa, słyszałam już też, że początek zamula, ale zobaczymy.
    Ja też jakoś nie mogę się przekonać do polskich autorów, więc z całego serducha mogę Ci polecić serię "Zastępy anielskie" - jezu, toż humor tu wymiata, historia tak absurdalna, że cudowna, no kocham to <3
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorka "Demonem" także pozytywnie mnie zaskoczyła. Kiedyś sama zarzekałam się, że polska literatura nie jest dla mnie, jednak po zetknięciu z polską fantastyką zmieniłam zdanie :)

    OdpowiedzUsuń