poniedziałek, 20 czerwca 2016

Tytany


Z panią Victorią Scott miałam styczność w książce pt. "Ogień i woda". Spodziewałam się tam fajnej, ciekawej historii, a niestety otrzymałam nudnawą historyjkę napisaną na podstawie "Igrzysk śmierci". Kiedy ogłoszono wydanie "Tytanów" - nie miałam chęci czytać tej lektury, ale widząc coraz więcej pozytywnych opinii postanowiłam się przełamać. Na początku podchodziłam do niej dość ostrożnie, ale z czasem naprawdę polubiłam świat, historię, jaką stworzyła ta autorka. Główną bohaterką książki jest nastolatka imieniem Astrid, której los niestety nie rozpieszczał. Niezbyt dobrze dogaduje się z rodzicami, na własne oczy widziała kiedyś śmierć dziadka, jej rodzina nie posiada zbyt wielu pieniędzy oraz nie ma możliwości spełnienia własnych marzeń. Pewnego dnia przez przypadek dowiaduje się, że ojciec oraz matka ukrywali przed nią dość ważną wiadomość - wyeksmitowanie z aktualnego miejsca zamieszkania. Astrid postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, jednak od czego zacząć? Los uśmiecha się do dziewczyny kiedy organizatorzy wyścigów Tytanów postanawiają dać każdemu szansę w emocjonujących chwilach na torze. Jedyny warunek to posiadanie własnej maszyny, która niestety kosztuje niewyobrażalną ilość pieniędzy. Wraz ze swoją przyjaciółką praktycznie przez przypadek poznają mężczyznę jaki posiada najstarszy egzemplarz konia. Tytan ten nigdy nie wszedł do obiegu ze względu na swoją specyfikę, gdyż jako jedyny mógł posiadać uczucia. Astrid prosi go o pomoc w spełnieniu marzeń - wzięciu udziału w zawodach, dlatego też od razu bierze się za naukę jazdy. Początki nigdy nie są proste, w szczególności kiedy mamy za zadanie nauczyć się kochać nieprzewidywalną maszynę. Gdy nauka dobiegnie końca jej kolejnym zadaniem będzie znaleźć sobie sponsora, a następnie wziąć udział pierwszy raz w niebezpiecznych wyścigach. Astrid albo zwycięży, albo powróci do domu, by następnie z rodzicami w dwójką sióstr wynieść się stamtąd raz na zawsze.

Moja ocena: 8/10

Naprawdę jestem mile zaskoczona książką pani Scott. Uważam, że pomysł z wyścigami pół koni, pół maszyn to strzał w dziesiątkę. Nigdy wcześniej nie czytałam o takiej tematyce, więc uważam, że jest to naprawdę bardzo oryginalny pomysł na opowieść. Sama treść może nie wciągnęła mnie jakoś bardzo mocno, ale mimo wszystko nie żałuję, że się przełamałam i sięgnęłam po "Tytanów". Muszę również pochwalić przepiękną okładkę, na którą nie mogę się do tego czasu napatrzeć. Świetne, staranne wykonanie. Jako sroka książkowa jestem nią zachwycona! :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu IUVI! 
ZAPRASZAM NA MOJEGO INSTAGRAMA! KLIK

11 komentarzy:

  1. Irytuje mnie porównywanie wszystkiego do ,,Igrzysk Śmierci'', jakby była to nie wiadomo jak oryginalna (a taka nie jest) dystopia, ale, wiadomo, mogłaś odnieść takie wrażenie i po prostu Ci się skojarzyło. Rzeczywiście ciekawy motyw, ale takie ,,krzyżówki'' to chyba nie dla mnie.
    Pozdrawiam. :)
    kot-z-maslem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja należę do osób, które nie przepadają za "Igrzyskami śmierci" i do dnia dzisiejszego nie rozumiem zbytnio fenomenu tej książki. "Ogień i woda" miało jak dla mnie niestety bardzo podobną tematykę: areny, walka o przetrwanie itp. Jak dla mnie szkoda.. ;/

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałem o książce i na razie raczej nie sięgnę po nią, bo mam jeszcze dużo pozycji do nadrobienia :/

    http://subiektywniekrystix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki autorki, ale zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam styczność z dziełami tej autorki, jednak chyba na razie ją sobie podaruje. Co prawda tematyka może być ciekawa, ale teraz zdecydowanie u mnie królują kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już chyba 5 recenzji tej książki i każda była pozytywna, więc jestem bardzo mile zaskoczona. Jeszcze nie miałam styczności z tą autorką, chociaż 'Ogień i Woda' już stoi na mojej półce :)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na '100 książek, które chcę przeczytać #2' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wszystko nie jestem do tej książki przekonany. Dużo bardziej intrygują mnie "Ogień i woda" tej autorki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już trochę o tej książce i chyba zabiorę się prędzej za nią, niżeli za ogień i wodę:D
    Pozdrawiam :D
    https://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się obawiam jednego, że dużo będzie porównać do Piekielnego Wyścigu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest piękna! Nawet pani Victorii Scott bardzo się podoba :D
    Książka dostała ode mnie 9/10, więc prawie podobnie.
    (SPOJLER!)
    Byłam taka zła, smutna..aaa!
    Czemu Hart był z Magnolią? On miał być z Astrid. Jak oni się pocałowali..niby dla mediów (?), ale oh..miałam nadzieję, że będą razem. Cieszyłam się, jak głupia. Ale nie..dziękuję książo, za to, że moje serce jest w milionach kawałkach.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń