1. "Zanim się pojawiłeś" - Jojo Moyes
Oto mój numer jeden z tym roku! Zapewne wielu z was zna historię, jednak mówiąc krótko...Młoda dziewczyna pewnego dnia traci swoją dotychczasową pracę, a tym samym środki do życia. Z pomocą wielu osób wreszcie znajduje ofertę pracy, która nie zapowiada się zresztą zbyt dobrze. Kto chciałby brać na swoje barki opiekę nad chorym mężczyzną? Ta jednak podejmuje wyzwania. Na początku jest jej strasznie trudno udźwignąć taki ciężar, jednak z czasem przywiązuje się do zrzędliwego chłopaka. Niestety cała sytuacja pogarsza się w momencie, gdy kobieta dowiaduje się o strasznych planach niepełnosprawnego pracodawcy. Za wszelką cenę chce przywrócić mu chęci do życia, jednak czy to się uda?
"Zanim się pojawiłeś" to książka, do której na początku nie byłam specjalnie przekonana. Wahałam się, jednak pewnego razu postanowiłam, że spróbuję ją przeczytać i BUM! Zakochałam się od pierwszej strony! Całą historię czytałam jednym tchem, nie mogąc doczekać się tego co stanie się dalej i dalej, dlatego też przez nią oblałam sprawdzian z historii. Ale wiecie co? Było warto! :)
2. "Papierowe miasta" - John Green
Quentin to chłopak z nudnym życiem, który potajemnie kocha się w Margo. Dziewczyna nie należy raczej do tej grupy grzecznym i ułożonych, ale chłopakowi ani trochę to nie przeszkadza. Pewnego wieczoru wkrada się do jego pokoju przed okno, proponując mu szaloną przygodę, w której to zemszczą się na byłym chłopaku Margo. Niestety po tym, dziewczyna znika pozostawiając jednak wskazówki, które pomocą Q odnaleźć ją wiele kilometrów od dotychczasowego miejsca zamieszkania.
Czy nastoletnia miłość może być dobrym tematem na książkę? Odpowiedź brzmi - tak! Uwielbiam od czasu do czasu usiąść przed książką Greena i po prostu wyluzować się przy przyjemnych historiach autora. Osobiście uważam ucieczkę Margo za fajną opcję, ponieważ dzięki temu nie mamy przesłodzonej historyjki miłosnej, ale całość zamienia się w pewnego rodzaju przygodówkę. Niestety malutki minus daję za zakończenie, które nieco mnie zdenerwowało!
3. "Dwór cierni i róż" - Sarah J. Maas
Młoda dziewczyna pewnego dnia zabija wilka, by wyżywić swoją rodzinę. Niestety nie wie co ją za to spotka. Aby odpokutować swoje winy musi przenieść się do innego świata magicznych stworzeń lub dać się zabić. Ta jednak wybiera pierwszą opcję spotykając się z niezadowoleniem członków rodziny. Stwór przenosi ją do swojego świata, w którym musi nauczyć się wielu rzeczy, a w tym miłości. Niestety nic nie jest kolorowe kiedy Feyre ma za zadanie zrzucić klątwę ze stworzeń, które dotychczas rządzi nad światem.
Zdecydowanie mój faworyt. Niby nie brzmi jak romans, ale spotkamy w nim wątki, dzięki którym nasze serducho zabije sto razy szybciej. Całość została wzorowana na znanej bajce "Piękna i bestia", którą osobiście kocham i mogłabym ją oglądać bez końca. Na szczęścia książka ta nie należy do milusiej historii. Spotkamy w niej przede wszystkim zaciętą walkę w imię miłości!
A jakie są wasze ulubione książki o tematyce miłosnej? A może nie przepadacie za takimi historiami? Dzielcie się opiniami w komentarzach i zapraszam do obserwacji bloga! :)
A jakie są wasze ulubione książki o tematyce miłosnej? A może nie przepadacie za takimi historiami? Dzielcie się opiniami w komentarzach i zapraszam do obserwacji bloga! :)
Czytałam "Zanim się pojawiłeś" po angielsku i lubię parę, którą tworzą Will i Lou - głównie ze względu na to, że nie tak szybko się w sobie zakochali :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
"Zanim się pojawiłeś" i "Dwór cierni i róż" - kocham całym sercem!
OdpowiedzUsuń"Zanim się pojawiłeś" u mnie także jest na miejscu pierwszym. Poryczałam się jak głupia podczas czytania :") Na drugim miejscu usadowiłabym dumnie ''November9'', a na trzecim chyba ''Maybe Someday''. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://wielopasja.blogspot.com/
U mnie bezsprzecznie od lat na pierwszym miejscu wśród książek o miłości jest "Pamiętnik" Nicholasa Sparksa.
OdpowiedzUsuń"Zanim się pojawiłeś" skradło też moje serce, choć tak naprawdę skradł je Will, bo jeśli mam być szczera to Lou jakoś nie polubiłam. "Dwór cieni i róż" to książka, która chodzi za mną od dawna, bardzo chciałabym ją przeczytać, ale nie mam okazji. Mam nadzieję, że kiedyś w końcu mi się uda :).
Pozdrawiam serdecznie,
Biblioteczka Dagmary
John Green i Rainbow Rowell przepełniają miłością. Jojo Moyes również dobrze się spisała. "Kiedy odszedłeś" dorównuje pierwszej części, więc jeśli nie czytałaś to już masz co czytać :)
OdpowiedzUsuńA ja się jeszcze uchowałam i żadnej z wymienionych przez Ciebie historii nie czytałam, ale wszystkie mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ TO WSPANIAŁA, GENIALNA, KOCHANA, CUDOWNA ITP. KSIĄŻKA <33 xDD z niezwykłą historią miłosną, którą również pokochałam już od pierwszych stron, a film na jej podstawie jest genialny ze świetnymi aktorami (Saaam <33).
OdpowiedzUsuńPapierowe miasta były ok, ale to zakończenie również mnie zdenerwowało.
A Dwór cierni i róż to moja niedawno odkryta miłość i cała historia była pięknie napisana i wymyślona, a wątek miłosny również bardzo mi się podobał. No i było pełno wspaniałych chłopaków: Tamlin, Lucien, Rhys... <3
Pozdrowionka! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
"Zanim się pojawiłeś" to naprawdę cudowna lektura i bardzo smutna. Chociaż druga część mi się nie spodobała aż tak, to przy pierwszej ryczałam jak nie wiem co :)
OdpowiedzUsuńKocham ,,Papierowe Miasta'' i już za niedługi czas zabiorę się za ,,Zanim się pojawiłeś'' :) Sama mam ochotę ostatnio na wyciskacze łez, bo dawno nie płakałam przy książce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Zanim się pojawiłeś" bardzo przypadła mi do gustu natomiast "Papierowe miasta" jakoś średnio mi się czytało:)
OdpowiedzUsuń"Papierowe miasta" były średnie, ale jednak podobały mi się. Byłoby lepiej, gdyby nie to okropne zakończenie. Nie czegoś takiego oczekiwałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Zawsze podziwiałam osoby które potrafią wybrać 3 ewentualnie 5 pozycji, moja lista zawsze jest długaśna, jakakolwiek by to nie była kategoria :)
OdpowiedzUsuń"Zanim się pojawiłeś" podobało mi się, ale nie zachwyciło. Sama historia świetna, ale wątek miłosny taki sobie.
OdpowiedzUsuń"Drów cierni i róż" genialna książka! Nawet lepsza od "Szklanego tronu" :)
Pozdrawiam cieplutko!
houseofreaders.blogspot.com
"Zanim się pojawiłeś" tylko oglądałam, nie czytałam, ale film kompletnie mi się nie spodobał :) był taki... płytki jakiś. Chyba powinno tam zagrać więcej emocji :)
OdpowiedzUsuń"Zanim się pojawiłeś" ogromnie mi się podobało i chociaż nie czytam za dużo romansów, to ten wyjątkowo przypadł mi do gustu :) Za to "Papierowe miasta" czytało mi się bardzo przyjemnie, ale jakoś ta historia nie zapadła mi głębiej w pamięć.
OdpowiedzUsuńPapierowe miasta to dla mnie jest pomyłka.... Zanim się pojawiłeś, kocham ♥
OdpowiedzUsuńDla mnie fantastyczne książki pisze Agnieszka Lingas-Łoniewska, więc w sumie polecam zajrzeć :)
"Zanim się pojawiłeś" oglądałam i muszę przyznać, że mimika tworzy głównej bohaterki odebrała mi całą przyjemność z oglądania filmu.
OdpowiedzUsuńZanim się pojawiłeś? Ekstra! Ja osobiście uwielbiam Johna Greena i "Gwiazd naszych wina". Papierowe Miasta też są spoko :)
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, ale na pewno przymierzam się do Mass :) Teraz akurat do Szklanego tronu, bo zamówiłam sobie na święta :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zgadzam się z Tobą jeżeli chodzi o "Zanim się pojawiłeś"! To jedna z najpiękniejszych historii o miłości, jaką miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wszystkie trzy czytałam i bardzo lubię ♥ Jednak Dwór najlepszy ♥
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com