Dunkierka to francuskie miasto położone nad Morzem Północnym, gdzie w roku 1940 rozpętało się istne piekło. Od dnia 27 maja do 4 czerwca alianci prowadzili ewakuację angielskich oraz francuskich żołnierzy, którzy rozpaczliwie potrzebowali pomocy przed wojskami niemieckimi. Operacja "Dynamo" została nazwana przez Winstona Churchila cudem, przeszła do legendy, a tym samym stała się tematem filmu Christophera Nolana, który zbiera niesamowicie dobre opinie wśród oglądających. Dlatego dzisiaj cofamy się nieco w przeszłość i przenosimy się do samego środka piekła...
"Nie ma rzeczy ważniejszej niż wolność."
Wojna nie jest rzeczą przyjemną i łatwą, dlatego sięgając po tę książkę musimy odpowiednio przygotować się na emocje, które ogarną nas podczas czytania tej historii. Muszę przyznać, że nie przepadam za tego typu książkami, jednak postanowiłam spróbować czegoś nowego, po tym jak przeszłość powróciła wraz z wejściem filmu do kin.
Mimo, że fanką historycznych lektur nie jestem, powiem szczerze, że jestem zachwycona powieścią pana Levine. Autor na samym początku książki pisze, że ma on na celu przedstawić to wydarzenie z szerszej perspektywy. "Dunkierka" ukazuje oraz wyjaśnia czytelnikom przebieg całego zamieszania nie tylko w kontekście militarnym, ale również politycznym i społecznym. Joshua Levine pragnie pokazać nam jakie uczucia towarzyszyły młodym żołnierzom podczas mrocznym dni, które na zawsze odmieniły losy wojny.
Książka od samego początku aż do końca przepełniona jest jedną wielką akcją. Historia opowiadana jest z różnych perspektyw. Raz czytamy o młodych cywilach mających za zadanie uratować żołnierzy z niebezpieczeństwa, a za chwilę widzimy wojnę oczami pilotów. Przyczyniło się to do tego, że niejednokrotnie czułam się zagubiona podczas czytania lektury, ale nie mogę tego uznawać za coś niedobrego. Uważam, że dzięki temu możemy idealnie wczuć się w chaos, który panował podczas wydarzeń w 1940 roku!
Mogę śmiało powiedzieć, że jestem mile zaskoczona lekturą...jeżeli w ogóle można tak powiedzieć o wojnie i śmierci niewinnych ludzi...Mimo że fanką historii nie jestem, "Dunkierkę" czytałam jednym tchem i na pewno w ten sposób nauczyłam się co nieco o jednej z ważniejszych pojedynków podczas II wojny światowej. Jest to przede wszystkim o wiele lepszy sposób na naukę, niż siedzie w szkolnej ławce i słuchać znudzonego głosu nauczycielki historii.
Książka w piękny sposób ukazuje nam siłę patriotyzmu młodych żołnierzy, ich przyjaźń i chęć wydostania się z centrum piekła, które na zawsze mogłoby zmienić nasz dzisiejszy świat.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins!
Słyszałam o filmie, o książce nie. Jeszcze nie brałam o tym na historii. Ale naprawdę zachęciłaś mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Szczerze to słyszałam o filmie, nie słyszałam o książce. Historyczne powieści są dość ciężkie dla czytelnika i nie przepadam za takimi książkami, to mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szkicownik Cookie
Słyszałam o filmie, ale książkowa forma również może być ciekawa. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńJa również niezbyt często sięgam po książki historyczne, jednak co jakiś czas zdarza mi się przeczytać historie z wojną związaną. Myślę, że i na ten tytuł przyjdzie odpowiedni czas.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za książkami historycznymi, ale może kiedyś spróbuję czegoś w takich klimatach... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
szkoda, że jej nie zamówiłam. bałam się, że będzie nudna, a mogłaby mnie zainteresować :( co pysznego masz w szklance? :D
OdpowiedzUsuń"Kakałko" obowiązkowo na zimne dni 😍
UsuńTeż nie przepadam za historią, ale jednocześnie mnie ona fascynuje więc skoro twierdzisz, że ty dałaś radę, to dam radę i ja :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To kolejna, dzisiejszego dnia, recenzja tej książki wzmagająca mój czytelniczy apetyt na tę pozycję! Tytuł już "wciągnęłam" na swoją listę czytelniczą i z czasem z pewnością zapoznam się z lekturą, a następnie dorwę gdzieś film! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Strasznie ciekawi mnie ta historia! Zastanawiam się tylko, czy jeśli obejrzę w pierwszej kolejności ekranizację, nie odbiorę sobie całkiem przyjemności z czytania w przyszłości książki. Jak myślisz, oglądałaś film, czy jesteś jedynie po lekturze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Obsession With Books