Można powiedzieć, że pisanie lekkiej obyczajówki i wplątywanie w nią wątków o duchach jest pomysłem niezwykle szalonych oraz ryzykownym. Mimo wszystko autorka bez problemu poradziła sobie z połączeniem wszystkiego w jedną całość, która wciągnęła mnie bez reszty w pyszny i ciekawy świat książkowych bohaterów, którzy na bardzo długo pozostaną w moich myślach!
Sięgając po lekturę nie spodziewałam się tak przyjemnej historii, od której nie będę chciała się oderwać. J.D. Barrett postawiła na oryginalność dodając do całej powieści postać niezwykle przystojnego i pewnego siebie ducha, upartej pani kucharz, ale także wątek kryminalny związany ze śmiercią poprzedniego właściciela cenionej restauracji. Podczas czytania lektury, bez problemu można stwierdzić, że autorka oddała jej całe swoje serce, by czytelnicy mogli dostać w ręce niezwykłą książkę!
Pani Barrett w moich oczach stała się mistrzynią kreowania ciekawych bohaterów, ale także osobą dzięki której przeniosłam się do przepięknej restauracji Fortune. Autorka z dużą dokładnością dopracowała każdy element swojej powieści, która przepełniona jest cudowną atmosferą pełną pięknych zapachów potraw, ale też wielkiej pasji do gotowania! Jakby oryginalności było tu mało, J.D. Barrett dała nam w prezencie przepisy, które Lucy wraz z zadziornym duchem tworzyli dla gości ich restauracji. Niestety w kwestii gotowania nie jestem nawet w połowie tak utalentowana, dlatego wolę nie próbować ich robić (dla własnego bezpieczeństwa), jednak już na samo ich wyobrażenie czuję ślinkę w ustach!
Przyznaję się bez bicia, że nigdy nie byłam wielką fanką obyczajówek, jednak "Przepis na drugą szansę" zmienił moje zdanie o tego typu książkach o 180 stopni. Jak widać dobry pomysł oraz serce pisarza włożone w historię potrafi zdziałać cuda! Mogę jak najbardziej polecić książkę każdemu z was!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Ciekawa recenzja, książka mi się podoba. Może się za nią wezmę. Pozdrawiam i zapraszam do siebie słońce, https://cleosevhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco! Skoro dobra obyczajówka to może się skuszę. A duchy zachęcają :)
OdpowiedzUsuńWow, super przedstawiłaś tę książkę, wydaje się taka delikatna, mam na nią ochotę! W ogóle, ładnie u ciebie na blogu <3
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Ja raczej nie sięgnę po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Weronika z https://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com/
Czuję się zaintrygowana... bo ja również niekoniecznie przepadam za obyczajówkami, podobnie jak Ty, ale może i mnie ta pozycja zaskoczyłaby? ;) Zobaczymy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Pierwsze słyszę i już mam na nią ochotę :) tytuł zapisuję.
OdpowiedzUsuń