czwartek, 17 grudnia 2015

Dzień 17 - Wigilia klasowa

Wczoraj, czyli 16 grudnia odbyła się moja Wigilia klasowa. Jak wszystko przebiegło? Co ciekawego dostałam? Zapraszam!


Powiem szczerze, że nigdy nie czułam się w tej klasie dobrze. Ciągle traciłam "przyjaciół", kiedyś byłam też nieco dręczona przez rówieśników. Niczego nie wspominam w 100% dobrze i tak było również wczoraj podczas klasowej Wigilii. Nie mówię, że było aż tak źle, ale nie potrafię odnaleźć się w tym towarzystwie przez dobre kilka lat i chcę wreszcie od nich uciec, by poznać nowych, możliwe, że lepszych kolegów. Około 2 tygodnie przed całym wydarzeniem każdy z nas wyznaczył sobie zadanie, które musi wykonać. Mnie nie poszło tak źle w wypiekach i nikt nie narzekał, lecz to jakoś mnie specjalnie nie pocieszyło. Spodziewałam się świetnej atmosfery, bo w końcu jesteśmy ostatnią klasą, ale najwidoczniej tylko ja się tego zbytnio nie doczekałam i siedziałam przygnębiona przy naszym wspólnym stole. Inni chcieli zrobić chyba aż zbytnio świąteczny nastrój poprzez masę jedzenia, która zresztą nie została do końca zjedzona...nie wiem co z tym wszystkim zrobią, ale nie wnikam w to... ;)
Teraz pokażę wam mój prezent, który dostałam. Odbyło się losowanie z tej okazji, jednak większość nie wie kto kupował nam dany podarunek. Dostałam książkę, która strasznie mnie kusiła, więc niespodzianka świetna! :)

Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień.
Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program.
Mroczna, dystopijna powieść z romansem w tle.

13 komentarzy:

  1. My wigilie mamy we wtorek:) ale szkoda że nie losujemy i nie dajemy sb przezentów:( i też jestem w trzeciej gim.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się, moja klasa też do najbardziej przyjaznych nie należy.. Przez jakiś czas nie potrafiłem się odnaleźć, ale teraz jest już okej.
    Co do Wigilii - mamy ją w poniedziałek, ale już bez prezentów, bo je sprawialiśmy sobie na Mikołajki i dostałem "Po Zmierzchu" :)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :>
    czytamboczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze Cie rozumiem, ja miałam taki problem z odnalezieniem się w liceum. Co prawda ludzie nie byli do mnie jakoś negatywnie nastawieni, ale nie czułam się w ich towarzystwie komfortowo. Głowa do góry. Jakbyś chciała z kimś pogadać ot tak, o wszystkim i o niczym, to możesz pisać śmiało. :)
    Najważniejsze, że książka sprawiła Ci radość i jest to coś, co chciałaś przeczytać. Miłej lektury i pozdrawiam cieplutko. :)
    Skrzynka Pełna Książek

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie w gimnazjum zawsze było jakoś dziwnie w trakcie wspólnych wydarzeń takich jak wigilia. Wszyscy trzymali się w swoich gronach i jedli. Nic więcej. Teraz już drugi rok nie obchodzimy w szkole wigilii i właściwie to nie żałuję. Wolę jej nie mieć niż siedzieć i udawać, że wszystko mnie uszczęśliwia. To takie wydarzenie, które zasługuje na wyjątkowy klimat:) Prezent bardzo fajny! Również bym się ucieszyła :D Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy dałabym radę przeczytać tę książkę. Jestem zbyt wrażliwa i przeżywam to, co czytam. Takich odczuć dokazał mi Zafon. Oj bardzo. Jak nie czytałaś jego książek - to polecam!
    Podoba mi się wygląd bloga. Jest minimalistyczny, ale uroczy i starannie wykonany. Prosty Css, a jednak ma coś w sobie.
    http://uliczkami-barcelony.blogspot.com/ - Tutaj zapraszam na moje opowiadanie. Sama oceń, czy warto czytać :).
    http://want-cant-must.blogspot.com/ - klimaty lifestylowe

    OdpowiedzUsuń
  6. Już, tak wcześnie? Ja mam Wigilię we wtorek. My losujemy imiona osób, którym kupujemy, ale i tak możemy się potem wymieniać. Moja przyjaciółka wytargowała się o mnie i na szczęście też kocha czytać, więc... To mówi samo za siebie ;) Ojej, serio jesteś taka samotna? Biedna. Cóż, ostatnia klasa, może w następnej będzie lepiej? Ja też nigdy nie byłam specjalnie lubiana. Teraz to jeszcze, ale kiedyś... Zapomnij! Na szczęście mam swoje małe czteroosobowe grono <3 Buźka!
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę chciałabym przeczytać.
    Wigilię klasową mam jutro :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale że wy już macie przerwę świąteczną? Serio?? Ja mam wigilię we wtorek!
    Świetny prezent, godny pozazdroszczenia. Moje wigilie klasowe obracają się wokół myśli "dostać prezent, zwiać do domu". Zero atmosfery, życzenia składamy dla zasady, jak również i jemy, a jak sie dostani prezenty to 2/3 jlasy gdzies znika...
    Pozdrawiam i zapraszam!
    http://czytamwiecjestemcaxianelim.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. W klasie nie ma tej świątecznej atmosfery, gdyż wszyscy są zajęci tym żeby jak najszybciej wrócić do domu. Ja mam Wigilię we wtorek i nie mam jakiś super oczekiwań
    pozdrawiam,
    zaczytana_bella

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja czekam na moją klasową Wigilię, ponieważ jest ona we wtorek i wtedy dorwę (Wreszcie!) W śnieżną noc. Pozdrawiam♥
    k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przejmuj się, nie tylko Ty się tak czułaś podczas wigilii. Mnie jeszcze czeka jedna, w przyszłym roku, czwarta klasa, maturalna będzie.. eh, szkoda słów.

    A książkę dostałaś wspaniałą, chciałabym ją przeczytac ;)

    OdpowiedzUsuń