1. Książka, która absolutnie powinna mieć swój segule.
Nie przepadam za tym rozwiązaniem. Ogółem mówiąc jestem człowiekiem, który woli książkę jednoczęściową, ponieważ po jej zakończeniu mam możliwość myślenia co się stało z bohaterami, co dalej się dzieje. Uważam, że fajne to pozostawienie czytelnika w takiej niepewności. Kolejnym powodem, dla którego nie lubię segule (nie wiem jak to się odmienia) to, to że czasami jest on jakby pisany na przymus, by jakoś tylko utrzymać tę historię no i oczywiście dostać kasę od zaciekawionych czytelników.
2. Książka, która absolutnie powinna być serią spin off
Powiem, że nie lubię takich książek, gdzie każdy rozdział pisany jest z perspektywy innego bohatera, ponieważ nieco mi to przeszkadza. Gdybym miała natomiast bardziej na to wszystko popatrzeć to wykonałabym taki zabieg w "Igrzyskach śmierci", które pisane byłby też oczami Peety. Bohater ten wydawał mi się strasznie nijaki i miałam wrażenie, że autorka gdzieś to tam siłą wplątała w tę całą akcję, by następnie stworzyć trójkącik miłosny.
3. Autor, który absolutnie powinien napisać więcej książek.
Tutaj w ogóle nie mam wątpliwości co do mojego wyboru, ponieważ taką autorką jest Sarah J. Mass. Niestety, albo i stety przeczytałam wszystkie jej książki jakie zostały na razie wydane w Polsce i powiem szczerze, że nadal jest mi mało! Lektury tej kobiety są tak świetne, że mogłabym je czytać bez końca! Także pani Mass! Czekam na kolejne świetne historie!
4. Postać literacka, która absolutnie powinna być z kimś innym.
No tutaj to mogłabym wymieniać praktycznie do końca związki, które jakoś mi się nie podobały. Niektórych to zdziwi...niektórzy mnie zrozumieją, że John powinien być z Sherlockiem, a nie! Przecież to by był taki relactionship goal...czy jak to tam zwą! :)
5. Książka, która absolutnie powinna się inaczej skończyć.
Zdecydowanie inaczej powinna skończyć się pierwsza część "Zaklinacza" autorstwa Tarana Matharu. Przecież ja tam wprost umierałam przy zakończeniu! Tak nie można noo...teraz tylko z niecierpliwością czekam aż dostanę w swoje łapki drugą część i zobaczę co się stało z moimi ukochanymi bohaterami.
6. Książka, która absolutnie powinna być zekranizowana.
Zdecydowanie "Dary Anioła", ale koniecznie ze starą obsadą...no może pomijając Magnusa, Aleca i Izzy. Wielka szkoda, że nagrali jedynie "Miasto Kości" i na tym się zakończyła ta cała przygoda filmowa, ponieważ porównując serial, a film no to serial moim zdaniem jest jedną wielką porażką, a szkoda, ponieważ spodziewałam się czegoś fajnego.
7. Książka, która absolutnie powinna mieć inną okładkę.
Strasznie nie podoba mi się okładka książki pt. "Magnus Chase i bogowie asgardu: Miecz Lata". Dość dużo ludzi ją chwali, ale jak sama na to patrzę to nieco śmiać mi się chce. Nie potrafię tego jakoś konkretnie uzasadnić, ale naprawdę ta okładka mnie nieco rani! :D
8. Książka, która absolutnie powinna być scenariuszem serialu.
Ostatnio tak sobie myślę, że fajnie by było, gdyby stworzyli serial ze "Szklanego tronu". Boże...co to by były ze emocje. Mam jednak nadzieję, że jakby się to już stało, to nie zwaliliby tego jak "Darów Anioła" przez to całe "Shadowhunters", którym zachwycałam się tylko na początku. Myślę, że "Szklany tron" mógłby odnieść nawet duży sukces.
9. Książka, która absolutnie powinna zachować oryginalną okładkę.
Należę do tzw. srok okładkowych, ale jakbym miała tak patrzeć to obojętne jest mi to czy książka ma oryginalną okładkę, czy nie. Nie zwracam na to jakiejś szczególnej uwagi, więc nie mogę tez odpowiedzieć na to pytanie.
10. Książka, która absolutnie powinna zakończyć się na pierwszej części.
Myślę, że "Girl Online" powinno być skończone już po pierwszej części. Przeczytałam już jakąś połowę "Girl Online w trasie", ale mogę śmiało powiedzieć, że jestem dość mocno zawiedziona. W niektórych momentach czuję, że pisana ona była praktycznie na siłę, dla kasy, aby tylko jakoś kontynuować to pisarstwo. Niedawno obiło mi się też o uszy, że niby ma powstać jeszcze trzecia część, co dla mnie jest szokiem, ponieważ już w "Girl Online w trasie" traci ona fajny, przyjemny klimat.
Instagram: https://www.instagram.com/littlereaderbooks/
Mamy 8 czerwca, więc pamiętajcie, że od dzisiaj macie możliwość kupienia ślicznych zakładek magnetycznych, które dostępne były na Targach Książki w Warszawie. Z tego co wiem, będą dostępne od godz. ok. 17 na stronie Epikboxa! :)
Nie wiem co to jest "segule"? Czy to błąd czy to jakiś typ o którym nie wiem :D
OdpowiedzUsuńP.S: bardzo ciekawie odpowiedziałaś :)
UsuńShadowhunters nie jest takie złe :)
OdpowiedzUsuńIgrzyska śmierci oczami Peety brzmi ciekawie ten pomysł :)
Gdyby "Szklany tron" zekranizowano porządnie, a nie po łebkach, mogłoby wyjść z tego coś bardzo ciekawego. No i aktorzy - to bardzo istotne, aby mięli dobry warsztat i nie byli irytujący. Dla mnie to połowa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
houseofreaders.blogspot.com
Argh... Shadowhunters... jedynym dobrym dobraniem aktorów jest Izzy. Resztę bym wywaliła. Magnus... grrr... kocham Harry'ego, ale za Glee, totalnie nie nadaję się na Magnusa, przykro mi :( GODFREY WRÓĆ!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
Zgadzam się w 100% co do Peety- zdecydowanie za mało go było w książce!
OdpowiedzUsuńNo i co do "Shadowhunters" też. Odpuściłam sobie ten serial po trzech odcinkach bo nie mogłam znieść, jak bardzo jest przerysowany :( Oczywiście rozumiem, że innym może się podobać, ale dla mnie film zawsze pozostanie lepszy. Pozdrawiam :) /Klaudia
Muszę wreszcie przeczytać cokolwiek pani Mass, ostatnio tak o niej głośno, że aż mi wstyd. Mam identyczne zdanie co do ekranizacji Darów Anioła, natomiast za okładką Magnusa przepadam. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Podróże w książki
Zgadzam się co do Sarah J. Mass. Co prawda nie przeczytałam jeszcze wszystkich książek tej autorki, ale mam nadzieję, że w czerwcu nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
zapoczytalna.blogspot.com
Serial na podstawie "Szklanego tronu" mógłby być naprawdę ciekawy, szczególnie że uwielbiam tę serię ;)
OdpowiedzUsuń