Lincoln to facet z niezbyt ciekawym życiem, które zapewne zanudziłyby niejednego człowieka już po kilku tygodniach. Pewnego dnia rozpoczyna pracę jako administrator bezpieczeństwa danych, która polega na ciągłym sprawdzaniu wiadomości ludzi. Wyobrażał sobie zawód pełen hakerów, których będzie musiał powstrzymywać, jednak zamiast tego musi upominać innych pracowników przed wysyłaniem sobie sprośnych dowcipów. Nie brzmi tak źle, ale ile można siedzieć przed komputerem i czytać nic nieznaczące duperele? Mężczyzna napotyka wreszcie e-maile dwóch najlepszych przyjaciółek, które zwierzają się sobie z najdrobniejszych wydarzeń, ploteczek. Na początku wszystko odbywa się dość niewinnie, jednak po jakimś czasie Lincoln zdaje sobie sprawę, że zakochał się w jednej z nich, ale jak dotrzeć do dziewczyny, która jest już zajęta?
„To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile… i kocham cię?”
Moja ocena: 8,5/10
Bohaterowie naszej lektury są naprawdę w przyjemny sposób wykreowani przez Rowell. Pierwszy raz mogę pochwalić autora za prosty styl pisania, ponieważ dzięki temu całość zyskała bardzo dużą autentyczność oraz naturalność. W "Załączniku" mamy do czynienia z trzydziestoletnim Lincolnem, którego nie będę mimo wszystko wspominać w jakiś niesamowity sposób. Na początku wyobrażałam go sobie jako nieziemsko przystojnego faceta, który pewnego dnia postanawia pobawić się w tzw. stalkera (prześladowcę). Niestety po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że jest to osoba dosyć nudnawa, nieśmiała, niewyróżniająca się z tłumu, co przyczyniło się do tego, że nie zwracałam na niego szczególnej uwagi, mimo że jest to jeden z głównych bohaterów książki. Nie mogę jednak całkowicie go krytykować, ponieważ bez niego całość nie byłaby tak urocza.
Kolejny plus dla pisarki muszę przyznać za przyjaźń Beth oraz Jennifer. W książce mamy do czynienia z wieloma wiadomościami pomiędzy dziewczynami, które są pełne humoru, sarkazmu, ale przede wszystkim wsparcia, co jest podstawą silnej więzi. Od czasu do czasu myślałam nad tym dość dokładnie i jakby nie patrzeć, to zazdroszczę tej dwójce takich relacji.
Jak miałabym podsumować "Załącznik"? Na początku nie byłam przekonana do całego pomysłu. Co ciekawego może być w książce, gdzie mamy do czynienia z jakąś nudną firmą, bohaterem i ciągłym czytaniem wiadomości przyjaciółek? A otóż może, jeżeli tylko autor postara się najlepiej jak potrafi! Może nie jest to książka niesamowicie wysokich lotów, ale muszę przyznać, że całość czytało mi się z ogromną przyjemnością. Historia naszych bohaterów jest miła dla czytelnika, mimo że nie spotkamy w niej jakiś zwrotów akcji. Jest to prosta opowieść o dość specyficznej miłości i naprawdę mogę śmiało wam ją polecić na jesienne weekendy, by wyluzować się po męczącym tygodniu w pracy czy szkole.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska!
Po przeczytaniu ''Fangirl''jakoś nie mogę się przekonać do tej autorki. Tamta powieść niby nie była najniższych lotów, ale zdecydowanie brakuje jej do miana czegoś dobrego i wciągającego. Była taką poprawną historią, szybką do przeczytania nic ponad to. ''Załącznik'' mimo, iż zbiera w większości pozytywne opinie i oceny ok. 7-8 na 10 to dalej nie mogę sie przełamać. Może i bohater nie jest pryszczatym nastolatkiem, ale już opis jest taki trochę banalny, trochę przesłodzony... Na jesień wole jednak coś cięższego. Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę "Eleonora i Park" i mnie jakoś nie zachwyciła, więc raczej nie sięgnę po "Załącznik". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale z tą książką chcę rozpocząć przygodę z jej twórczością! Zapowiada się naprawdę fajnie :) /Klaudia
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki. Teraz tego żałuję, bo miałabym porównanie. Ale na pewno sięgnę po "Załącznik", bo opis wydaje mi się zachęcający. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Czytałam "Fangirl" oraz "Eleonora i Park", podobały mi się, dlatego muszę jak najszybciej przeczytać też "Załącznik" :)
OdpowiedzUsuńJuliana Bookworm
Takie książki od czasu do czasu też są potrzebne, a o "Załączniku" ostatnio bardzo głośno w blogosferze, więc pewnie prędzej czy później również ja się z tym tytułem zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam ,,Fangirl" to zdecydowanie polubiłam się z tą autorką. Jej styl jest lekki i bardzo przystępny, wiec pewnie ta ksiazka rowniez przypadnie mi do gustu :) Ciekawa recenzja :) Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam ,,Fangirl" to zdecydowanie polubiłam się z tą autorką. Jej styl jest lekki i bardzo przystępny, wiec pewnie ta ksiazka rowniez przypadnie mi do gustu :) Ciekawa recenzja :) Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuń